Ważny, potrzebny i niezwykle wzruszający – film „Wszystkie nasze strachy” w kinach

Już 5 listopada na ekrany kin trafi produkcja, która szturmem zdobyła Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, wygrywając i Złote Lwy w kategorii najlepszy film, i zbierając świetne recenzje. Tym samym film stał się jedną z najbardziej wyczekiwanych pozycji w kinowych repertuarach. Tym bardziej, że odnosząc się do prawdziwej historii, przedstawia obraz świata nad wyraz aktualny, mówi o tym, co tu i teraz. Odważnie opowiada o wykluczeniu i braku akceptacji osób LGBT+, które odrzucane są także przez kościół. Głównym bohaterem filmu jest Daniel Rycharski – artysta, aktywista i laureat nagrody Paszport „Polityki”.

Sztuka powinna dotykać trudnych tematów, przełamywać tabu, skłaniać do przemyśleń i działania. Taki właśnie jest film „Wszystkie nasze strachy”. Odważnie mierzy się ze stereotypami i wychodzi poza utarte schematy w opowiadaniu historii człowieka, który chce pozostać przede wszystkim w zgodzie ze sobą, ryzykując ostracyzm i wykluczenie. To niezwykle ważne dzieło wyszło spod ręki dwóch reżyserów, Łukasza Gutta oraz Łukasza Rondudy. Ich obraz zdobył Złote Lwy na 46. FPFF w Gdyni. Oprócz statuetki dla najlepszego filmu, twórcy odebrali również nagrody specjalne: Don Kichota, Nagrodę Dziennikarzy oraz Nagrodę Jury Młodzieżowego, natomiast w konkursie głównym triumfował także Łukasz Gutt (najlepsze zdjęcia). „Wszystkie nasze strachy” to przede wszystkim film o dialogu. Dialogu, który jest ważniejszy i cenniejszy, niż jakiekolwiek nagrody.

“Wszystkie nasze strachy” to historia Daniela, artysty, katolika i aktywisty. Domy w rodzinnej miejscowości ozdobione są jego imponującymi malowidłami, rzeźby trafiają na cenione wystawy w Warszawie, a instalacje w rodzaju podświetlonej i pozdrawiającej głosami mieszkańców kapliczki służą lokalnej wspólności. Jego znakiem rozpoznawczym jest bluza ozdobiona tęczowymi elementami. Jako głęboko wierzący katolik, Daniel angażuje się w sprawy duchowe. Mężczyzna uważa, że kościół nie powinien być miejscem wykluczenia a w jego wspólnocie jest miejsce dla każdego bez względu na światopogląd i osobiste wybory. W wyniku dramatycznych wydarzeń Daniel decyduje się na wzięcie udziału w odważnej walce w obronie swoich idei i postanawia rozprawić się z homofobią mieszkańców rodzinnej miejscowości, ryzykując swoim życiem prywatnym, a także dobrymi relacjami z sąsiadami.

Twórcom udało się zgromadzić rewelacyjną obsadę, która na ekranie zgrała się perfekcyjnie. W roli Daniela zobaczymy Dawida Ogrodnika, a partnerują mu: Maria Maj, Andrzej Chyra, Jowita Budnik, Jacek Poniedziałek, Piotr Trojan, Konrad Eleryk oraz aktorzy młodego pokolenia: Agata Łabno, Oskar Rybaczek i Karolina Bruchnicka.

 

 

Daniel Rycharski stał się rozpoznawalny za sprawą swojej głośnej wystawy „Daniel Rycharski. Strachy”, którą w 2019 roku można było podziwiać w Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Jego śmiałe podejście do wiary i chrześcijaństwa nie znajduje odpowiednika w sztuce polskiej, a prace artysty mierzą się z wieloma społecznymi strachami i uprzedzeniami. Jeśli nie mieliście wcześniej okazji zapoznać się z jego twórczością, ten film będzie stanowił bardzo dobre wprowadzenie.

„Wszystkie nasze strachy” to produkcja, która może pomóc w dialogu i budowaniu mostów między ludźmi, a także zwrócić uwagę społeczeństwa na temat, który w codziennych rozmowach jest niewygodny. Zapraszamy do Cinema City od 5 listopada.

 


IM/Artykuł sponsorowany